Czystość formy, przejrzystość konstrukcji – plus jakiś nieoczywisty element albo zaskakujące rozwiązanie techniczne. Naturalne surowce w doskonałej symbiozie z materiałami stworzonymi w laboratorium (zawsze z poszanowaniem środowiska!). Mebel, który złożysz sam, według prostej instrukcji, i który możesz komponować z innymi przedmiotami – wedle własnego pomysłu. Zatarcie granicy między rzemiosłem a sztuką. Oto oferta duńskiej marki UMAGE.
Słowo umage [u:mej] oznacza w języku duńskim trud, wysiłek, starania; sami twórcy marki tłumaczą przyjęcie takiego miana jako wyraz hołdu dla ludzi, którzy podejmują wyzwanie czynienia życia piękniejszym i lepszym. Wystartowali w 2007 roku jako VITA Copenhagen, brand projektujący lampy do samodzielnego montażu. W 2018 wypuścili pierwszą kolekcję mebli i w tym też roku wybrali nową nazwę – nie na znak zerwania z przeszłością, lecz jako dopełnienie ewolucji, której marka podlegała w ciągu ponad dziesięciu lat istnienia.
Spójrzcie na meble UMAGE – mają wszystkie cechy, które spodziewamy znaleźć się pod hasłem „wzornictwo skandynawskie”, a jednak potrafią nas nieźle zaskoczyć. Na przykład te służące do odpoczywania… Sofa LOUNGE AROUND zaopatrzona jest w kieszeń na gazety lub czasopisma (albo może kłębki włóczki do szydełkowania?); fotel THE READER ma ergonomiczny kształt, a jego nazwa najlepiej podpowiada, jaka jest jego rola w domu.
Meblom do siedzenia, leżenia, polegiwania towarzyszą stoliki – A CONVERSATION PIECE, MY SPOT, AMBITIONS albo HANG OUT (ten ostatni z dodatkowym miękkim „blatem” czy raczej półką-hamakiem, zawieszoną pod blatem właściwym). CONVENIENCE to z kolei malutkie stoliczki, które da się zestawiać w całe regały, przełamując własne przyzwyczajenia co do roli mebla. Podobnym ćwiczeniem dla naszej wyobraźni stanie się półka TEASER, którą można połączyć z jej siostrami za pomocą dodatkowych (ach, i to „złotych”!) prętów.
Wysposażenia wnętrza by UMAGE dopełnia komódka ADACLOUS, częściowo zamykana tapicerowaną żaluzją, i wieszaki: LEAN ON ME (do przedpokoju) oraz BUTTERFLIES. Te ostatnie przypominają motylki – albo ptaszki origami – z aluminium i drewna, które, gdy przysiądą na ścianie, nie tylko posłużą do zawieszenia garderoby, ale będą też mogły ukryć w swoich skrzydłach wiecznie gubiące się drobiazgi, na przykład klucze.
Nie zapominajmy o przepięknym lustrze ONE MORE LOOK, „przeciętym” półką, pod którą kryje się kolejny schowek na kluczyki, kolczyki i inne ważne okruchy codzienności. Praktyczne? A jakże. Piękne? Oczywiście! Projektanci UMAGE z radością podjęli trud wymyślenia tych niezwykłych przedmiotów, żeby uczynić nasze domy piękniejszymi, a życie – prostszym, łatwiejszym, wygodniejszym. Po prostu lepszym.
Odpowiedz