Czy lampa grająca zestawieniem ciepłego, rozproszonego światła i chłodnego blasku metalu, przywodząca na myśl ozdobne projekty z początku XX wieku, mieści się jeszcze w kategorii „wzornictwo skandynawskie”? Marka Nordic Tales udowadnia, że tak!
Brand powstał w duńskim Aarhus w 2016 roku (na stronie naszego sklepu i fanpaga znajdziecie więcej informacji o jego genezie). Tworzące go osoby postulują wykorzystanie najlepszych tradycji skandynawskiego wzornictwa w nowy sposób, odświeżenie starych pomysłów; dążą do nadania marce jakiegoś wyróżnika. Cóż, można powiedzieć, że to dziś postulat większości północnoeuropejskich projektantów, próbujących zerwać, a przynajmniej polemizować z opatrzonym już wizerunkiem skandynawskiego dizajnu. Wystarczy jednak zerknąć na zdjęcia, żeby przekonać się, że twórcy z Nordic Tales realizują te hasła naprawdę po swojemu. Szczególnie mocno widać to w projektach lamp – dlatego chcemy je promować w Pufie jako przykład nowego rozumienia hasła „wzornictwo skandynawskie”.
Pierwszą lampą marki była Bright Sprout: żarówka osadzona w elemencie z dębiny. Drewno może mieć jeden z trzech odcieni, dobieramy tez różne kolory kabla; w tym modelu jednak najważniejsze pozostaje samo światło.
Krokiem dalej jest Bright Bloom: prosty (chciałoby się powiedzieć: archetypiczny) aluminiowy klosz plus element z olejowanego dębowego drewna. Klasyczna, uniwersalna forma, przełamana dodatkiem dla wyrobionego smakosza, uważnego poszukiwacza szczegółu. Ten wzór to już nieśmiała zapowiedź zmian w stylu Nordic Tales.
I oto mamy lampy Bright Modeco i Bright Spot. Jakby z innej bajki, raczej nieskandynawskiej. Pierwszy wzór (występujący także w wersji Modeco+, z jajowatym kloszem) nie bez powodu otrzymał nazwę utworzoną z połączenia terminów określających dwa przeciwstawne style w sztuce: praktyczny modernizm i ozdobne art deco.
Klosz z mlecznego szkła, „nakryty” mosiężnym kołem, rzeczywiście kojarzy się z miłującym detal art deco. Nie zmienia to faktu, że Bight Modeco pozostaje dzieckiem skandynawskiego dizajnu: precyzyjnie zaprojektowanym, starannie wykonanym i w stu procentach spełniających swoje zadanie obdarzania człowieka łagodnym, przyjaznym światłem.
Pomysł łączenia mlecznej bieli i przejrzystości szkła z czystym połyskiem metalu wykorzystany też został w lampach Bright Spot Brass i Bright Spot Aluminium. Tutaj koło z mosiądzu lub aluminium umieszczone jest w górnej części klosza asymetrycznie, co pozwala ciekawie „grać” oświetleniem we wnętrzu, zwłaszcza gdy umieścimy kilka tych niedużych lamp obok siebie.
Warto dodać, że w Pufie można znaleźć także akcesoria oświetleniowe Nordic Tales: przewody z oprawami w ciekawych zestawach kolorystycznych oraz białe podsufitki.
„Skandynawskie opowieści” mówią jednak nie tylko o świetle. Marka sygnuje też kolekcje mebli i akcesoriów dekoracyjnych. Meble Nordic Tales to już coś dla poszukiwaczy duńskiego wzornictwa w jego najczystszej wersji. Forma podporządkowana jest funkcji, ozdób brak albo są bardzo dyskretne. Spójrzcie jednak na nieoczywisty kształt oparcia krzesła Moth Chair. To już nie tylko przedmiot do siedzenia, lecz pełnoprawny bohater aranżacji, zaskakujący swoim kształtem, który sam w sobie zastępuje wszelkie ozdobniki.
W Pufie dostępne są kolekcje mebli: Poet (biuro i stolik kawowy) oraz Moth Chair (krzesła w trzech wersjach kolorystycznych).
Na razie naszą skandynawską opowieść zamykają świeczniki Manchet i Elements (oba wzory w wersjach Brass i Steel), świecznik Tealight Brass oraz wieszaki ścienne Reflector. Kojarzą się trochę z elementami jakiejś maszyny o nieodgadnionej funkcji i pokazują jeszcze inne oblicze marki, zapowiadając kolejny wątek w tej ciekawej historii.
Czekamy teraz na następne rozdziały – jesteśmy pewni, że ciąg dalszy nastąpi!
Odpowiedz